czwartek, 2 lutego 2017

Od Toxic CD Taingya

***
Nagle znalazłam się w innym świecie. Bynajmniej tak mi się zdawało, lecz po chwili rozpoznałam to miejsce. A dokładnie? Miejsce otoczone lawą która spływała z przepaści,  a po środku Było tu dużo miejsca i jedno wejście która znałam tylko ja i pewien basior.  Nie czułam bólu pomimo że miałam rany. Usłyszałam szelest za plecami. Odwróciłam się. A w cieniu czaił się on...
-Jak tam oko? Nie boli? - Powiedziałam zgryźliwie, Wilk wyszedł z cienia i patrzył na mnie swoimi oczami. Jedno białe, ślepe dzięki mnie z blizną na oku. Drugie krwisto czerwone. I srebrny łańcuch.
-A jak tam twoja rodzinka? Nadal martwa? - Odpowiedział i zaśmiał się.
-Jeszcze raz o nich wspomnisz to cię zabiję! - Krzyknęłam powalając go na ziemię. Uśmiechnął się i zniknął. Coś powaliło mnie na ziemię ale to jednak było on. Pojawił się nade mną.
-Nadchodzę i tak jak chciałaś ujrzysz skrzydła śmierci. - Szepnął mi do ucha, zaśmiał się i wstał. Ja także wstałam.
-Wolę już nie żyć. - Odpowiedziałam do niego.
-Skoro prosisz? - Powiedział i ugryzł mnie w szyję. O dziwo, nie bolało. W końcu mnie puścił i... zepchnął w przepaść. Poczułam jak się budzę.
***
Czułam zimno na pysku. Jakby śnieg. Po chwili otworzyłam oczy i ujrzałam Taingyę która leżała pod kawałkiem bryły lodu. Zamknęła oczy. Strząsnęłam śnie z pyska. Po mimo bólu na tułowiu i nodze podeszłam do niej i zepchnęłam jej bryłę z nóg. Wiedziałam co potrafię. Skoro uleczyłam jej rany zewnętrzne to może i wewnętrzne? Gdybym tak mogła uleczyć jej nogi. Próbowałam ocucić waderę lecz ta nie odpowiadała. Po chwili stało się to co wcześniej. Znowu ją uleczyłam. Sama nie wiem jak. Otworzyła oczy i spojrzała na mnie.
-Co ci jest? - Spytała jak gdyby nigdy nic.
-To zwykłe zadrapanie i tyle. - Odpowiedziałam ponuro choć w głębi duszy cieszyłam się że ona żyje.
-Nie, to. - Powiedziała i wskazała mi na szyję z której spływała czerwona i czarna krew. Ale pewnie miałam zwidy. Nie, nie zdawało mi się. Krew spływała powoli ale ja nie czułam jakby mnie bolała, Nie wiedziałam co się dzieje.

<Taingya? Ciekawie jest :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz