sobota, 7 stycznia 2017

Od Samanthy CD Tris

Widziałam po jej wyrazie pyska, że trucizna nadal płynie w jej krwi. Miałam ochotę kląć jak najęta, ale się powstrzymałam. Spróbowałam ją obudzić, lecz ta twardo trwała we śnie. Znów nadgryzłam jej łapę, krew, która wypłnęła, miała barwę wiosennej trawy.
- Świetnie - mruknęłam do siebie, biorąc samicę na grzbiet. Wbiegłam w las, mają nadzieję, że znajdę tu jakieś pożyteczne rośliny. Zerwałam parę ziół, grzyby halucynki o brązowej barwie i kwiat "Życia". Roztarłam to wszystko w łapach, wtarłam w jej ciało. W międzyczasie, gdy czekałam na rozwój wydarzeń, chwyciłam garść śniegu, którą stopiłam. Wodą próbowałam ją ocudzić.

<Tris?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz