wtorek, 31 stycznia 2017

Od Taingya CD Toxic

-Nie znam cię za dobrze. Każdemu komu opowiedziałam moją historię, chciał mi pomóc, a potem nie żył. Nie wiem, czy  mogę ci ufać. Mam nadzieję, że rozumiesz- odparła.
-Rozumiem- odpowiedziałam spokojnie. Nie chciałam naciskać.
-Może chcesz wiedzieć skąd mam ten znak?- zapytała otrzepując się z piachu. 
-Chcesz, to możesz opowiedzieć.
-Zrobił mi je pewien 'idiota'. Uważał on wilki takie jak ja za niewolników. Wykorzystywał nas do walki. Uważał że żyjemy tylko po to by zabijać i pracować dla innych. Inni z łatwością by się mu sprzeciwili gdyby nie to że uważali mnie za swoją przywódczynię. Byli mi wierni choć uważano ich za... -wadera zrobiła chwilę przerwy. Chyba chciał w ten sposób zbudować napięcie. -Potwory. Lecz ten 'idiota' miał na mnie haczyk. I tak oto zginęło przeze mnie dużo de- wilków. - Opowiedziałam. Zaczęłam o znaku zakończyłam o śmierci. 
-A co ten znak oznacza? - zapytałam.
-To znak Imperium Kordian, jako jedyna dostałam wtedy znak rzekomo królewski zamiast znaku niewolniczego. Niektórzy mówili że to przez pomyłkę, inni że specjalnie. - wilczyca patrzyła na mnie wyczekująco. Ja jednak nie chciałam być zbyt ciekawska i postanowiłam o nic nie pytać. Po chwili dało się słyszeć burczenie jej brzucha.
-Idziemy coś zjeść?- zapytała.
-Dobrze- ruszyłam za waderą. Szłyśmy w milczeniu przez las. W końcu ta powiedziała:
-To może teraz ty opowiesz coś o sobie?
Stanęłam w miejscu. Ta odwróciła się w moją stronę. Milczałam przez dobrą chwilę.
-Ja... nic nie pamiętam.....- odparłam w końcu.
Wilczyca popatrzyła na mnie zaskoczona.

<Toxic? Sorki, nie mogłam wymyślić nic lepszego ;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz