niedziela, 4 grudnia 2016

Od Calbena CD Renn

Kiedy reszta wilków odeszła w swoje strony, przez chwilę milczałem, zastanawiając się czy jakikolwiek sens miałoby poproszenie wadery, aby jeszcze raz spróbowała wyjaśnić mi o co tak właściwie jej chodziło z tym olbrzymem, garnkiem i "dziwnym czymś", ale stwierdziłem, że tylko zmarnowałbym swój czas.
- Renn, prawda?
Skinęła radośnie głową, więc kontynuowałem.
- Zwykle członkowie innych watah nie mają prawa wstępu na tereny nie należące do ich watahy, więc pokażę ci granice. W tej chwili znajdujemy się w wejściu do Lasu Euphoria - powiedziawszy to, skinąłem głową w stronę drzew, między którymi zniknęły alfy pozostałych watah wraz z rodzeństwem wadery - który jest terenem neutralnym. Kiedy przekroczysz którąś z granic, mieszkańcy danego terenu mają prawo zrobić z tobą właściwie wszystko, więc lepiej na nie uważać.
- Okay.
- Granic między nami, a watahami Lupusa i Pyxis nie sposób przeoczyć, bo są nimi głęboki na kilkaset metrów kanion i wysokie, daleko ciągnące się pasmo górskie. Po prostu nie przekraczaj ich, kiedy je zobaczysz, a będziesz bezpieczna. To właściwie tyle, jeśli chodzi o zasady bezpieczeństwa - westchnąłem - Teraz przydzielimy ci jakąś funkcję, ale do tego potrzebna mi jest wiedza, czym chciałabyś się zająć w watasze.
- A dokładniej..? - zapytała wadera, majtając na boki swoim długim ogonem.
- Bronienie, strzeżenie, nauczanie, leczenie i tak dalej - wyliczyłem.

Renn?
Wow, patrz, jednak pokonałam swój zanik weny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz