piątek, 30 grudnia 2016

Od Tris CD Samantha

Wadera chuchnęła na łapę, a po chwili ból znikł. Ostrożnie postawiłam ją na ziemi. Muszę powiedzieć, że ta moc jest bardzo przydatna. Mruknęłam coś co miało przypominać "dziękuję", ale nie wiem czy wilczyca w ogóle usłyszała. Popatrzyłam na nią uważnie. Była ode mnie nieco niższa. Jej długie fotro było koloru niebieskiego oraz żółtego w okolicach podbrzusza, łap i oczu. Oczy również były koloru żółtego. Na prawą stronę głowy opadała jej grzywka, a puszysty ogon lekko kołysał się na boki. W oczy rzucał się również złoty naszyjnik w kształcie gwiazdki wiszący na jej szyi. Generalnie wydawała się dość przyjaźnie nastawiona. Po chwili lustrowania jej wzrokiem doszłam do wniosku, że stanie tu nie ma większego sensu i bez słowa ruszyłam w stronę szczytu pagórka.

<Samantha?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz