piątek, 30 grudnia 2016

Od Lee cd. Sombry

Jak się miałam teraz czuć? Nijak. Chciało mi się śmiać z jednej strony. Głodzić się przez jakiś tam honor, czy tak godność? Zabawne. Jednak dobrze jest być wadera, po części pozbawioną czegoś takiego, albo nie... waderą, która raczej myśli, niż kieruje się jakimś honorem. Życie to walka, a jeśli chcesz tą walkę przeżyć, czasem musisz posunąć się do niewyobrażalnych albo i nawet upokarzającym rzeczy. Śmieszne było dla mnie to, że on uważał poniżające za zjedzenie mięsa, upolowanego przez kogoś. Z drugiej strony jednak zachowałam spokój. Popatrzyłam na niego jakby ze znudzeniem. Skoro tak, trudno. Niech robi co chce, ale żeby potem nie gadał, ze to moja wina, podeszłam do jedzenia i chapnęłam mały kawałek.
- Skoro tak stawiasz sprawę... - westchnęłam zrezygnowana. Zjadłam mały kawałek, zostawiając tym samym praktycznie całe mięso. Po tym położyłam się na plecach i pomasowałam po brzuchu. - O rany, ale się najadłam. Możesz zjeść resztki, jeśli nie chcesz, aby mięso się zepsuło - udałam przejętą i nie zawracałam sobie głowy, aby wyszło to prawdziwie. Raczej ironicznie, sarkastycznie. Po tym wstałam na równe łapy i spojrzałam na wyjście z jaskini. Lało okropnie, ale wieszałam, że za jakieś trzy godziny to minie, może szybciej. Potem pomyśleć o z nim zrobić. Zapewne odprowadzę go do byle jakiego alfy i niech gada sobie z nim. Ja wrócę do siebie i zapomnę o wszystkim. Ale za nim to miałam wykonać, położyłam się gdzieś w kącie. - A jeśli uważasz, że szczury mają pierwszeństwo do jedzenia, do wiedz, że one ci resztek nie zostawią - fuknęłam po czym położyłem łeb na łapach i zamknęłam oczy.

<Sombra? Zjesz to czy nie? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz