wtorek, 27 grudnia 2016

Od Lee cd. Tris

Miała rację. Jest mi niepotrzebna, ja jestem zniecierpliwiona, mam ochotę ruszać dalej, ale stoję tutaj i sobie z nią gawędzę. Odpowiedź jest prosta, ale trudno jej się domyślić. Niby prawdziwa, ale jednak nieprawdopodobna. O co mi chodzi? O ciekawość. Jestem wilkiem, istotą żywa, czymś, co oddycha i ma własną wolę, myśli. Tak więc w pewnym stopniu muszę mieć w sobie tą ciekawość, która właśnie dała o sobie znać pytaniem: „Co ona powie?” Tylko tyle, żadnego więcej sensu w tym nie było, jak i w tym, że mi się przedstawiła. Jestem ciekawa, czy zrobiła to z własnej woli, czy chciała sprawdzić, czy poczuje tam jakieś sumienie – cokolwiek to jest – aby ją przeprosić, przedstawić się i zawrzeć znajomość. Ta... raczej nie. Nie odpowiedziałam, bo nie było w tym sensu, bynajmniej dla mnie. Tak samo nie wytłumaczyłam jej, dlaczego tu stałam. Ona już idzie, a ja nie chce tracić czasu na takie bezużyteczne coś. Jedynie mogłam się w tej chwili odwrócić i iść przed siebie, pobrać z jakiegoś drzewa energię i wrócić na własnych siłach do watahy, idąc w przypadkową stronę – być może spotkać kogoś, kogo zapytam o drogę – gdyby nie fakt, że coś mi w tym przeszkodziło. Tak samo tej waderze. Ziemia dziwnie zaczęła się trząść, a jednej strony lasu uciekały zwierzęta. Normalnie to by mnie potrącały, ale wszystkie zwinnie mnie wymijały. Nie wiem jak z tą Tris, ale to nie ważne. Co mogło wywołać takie zamieszanie?

<Tris? Dokańczaj akcję xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz