niedziela, 18 grudnia 2016

Od Skyline'a CD Sharon

Wadera mierzyła mnie wzrokiem. Na pysku miała szeroki uśmiech. Jednak ten uśmiech był dziwny, taki mrożący krew w żyłach. Taki mroczny i tajemniczy. Wydawał się też wymuszony. Szczerze mówiąc ciarki mnie lekko przeszły. Przełknąłem lekko ślinę i pozbyłem się wszelkiego wahania. Zaryzykowałem. Uśmiechnąłem się szeroko i podszedłem do niej.
-Mógłbym wiedzieć co tu robisz tak sama? - zapytałem łagodnym głosem
-Tylko przechodzę - odpowiedziała nie zmieniając dziwnego wyrazu twarzy
-Muszę cię poinformować że jesteś na terenie Watahy Lupusa - powiedziałem
-Przepraszam, nie chciałam naruszać terenów czyjejś watahy - odparła
Wyglądała jak by chciała już odejść z terenów. Jednak miałem dziwne wrażenie że wcale nie miała zamiaru tak po prostu odejść.
-A może chciałabyś dołączyć? - zapytałem

Sharon?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz