***
Znalazłam się w jakimś lesie. Ogarniał mnie dziwny spokój. Ruszyłam w nieznanym mi jeszcze kierunku. Łapy jakby same mnie niosły. Po chwili -a może minęła cała wieczność?- dotarłam do polany. Była ona nienaturalnie wręcz zielona, a wszędzie widać było kolorowe kwiaty. Poczułam uczucie, ale co to było? Czy możliwe, że szczęście? Sama nie byłam tego pewna, ale miałam ochotę wysoko podskoczyć, czułam się naprawdę lekka. Wiedziona ciekawością, albo czymś innym, weszłam do jaskini. W środku były jakieś wilki, chyba rodzina. Wspaniały obrazek. Nie wiedziałam kto to, lecz czułam że skądś ich znam. Nagle wszystko ogarnęła ciemność. Co jakość czas miałam przebłyski wspomnień.Wszędzie strach, ból... Nie.. Nie...
***
Obudziłam się cała zalana zimnym potem. Doskonale wiedziałam co oznaczał ten sen. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że drżę na całym ciele. Miliony myśli kotłowały mi się w głowie. To tylko koszmar, nic więcej. Powoli uspokajałam się i zasypiałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz